Wciąż się dziwię
Jakim cudem
mogło do tego dojść
Bo najłatwiej na
historię
patrzy się z góry
Z chłodem wyższości
współczesnych
Nie zastanawiając
się
Zapominając
Z czego historia
śmiać się lubi
najbardziej
Dlatego
Wciąż w głowie
Zmieścić mi się
nie może
Bezczelność
człowieka
Nad którą mogę
już
tylko uronić łzę
I pamiętać
Bo gdybym zapomniała
Zabiłabym tych
ludzi
najokrutniej
Dlatego otwieram
rany
Na nowo
Raz po raz
Tak aby tułacze
wieków
w końcu zasmakowali
spoczynku
Pamięć
To jedyne
o co proszą
O naszą ludzką
powinność
Ale ile
człowieczeństwa
jeszcze w nas
zostało?